Dzisiaj kolej na zabawę z techniką sutasz. Zafascynowała mnie już dawno i powolutku ćwiczyłam , aż uzyskałam zadowalajacy mnie efekt. Jest to bardzo pracochłonna technika, dla cierpliwych i dokladnych. Okazało sie, że nie tylko siebie zadowoliłam, z czego sie niezmiernie cieszę. Mój rekord to w dwa wieczory zrobiony komplet kolczyków i zawieszki ( ten niebieski )
. Kupiłam sukienkę na wesele na dwa dni przed imprezą i okazało się, ze nic mi nie pasuje. Obawiam się, że już nigdy nie kupie sobie biżuterii ...;) Oto moje dziełka :
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz