W sobotę , 22 lutego wybrałam się na kursik "misiowania". Wspaniała nauczycielka pomagała nam stworzyć filcowe misie. Każdy filcuś był inny i wszystkie świetne, dodam, ż nawet potrafią ruszać łapkami i główką .
To wszystkie powstałe dzieła i mój Bernard z bliska.
Mój jest pierwszy od lewej .
Pod wrażeniem spotkania, niedługo potem stworzyłam Kotecka :)
To na pewno nie ostatnie spotkanie z filcem :D
To jest opowieść o pasji, hobby i relaksie. Rękodzieło wszelakie zawsze mi towarzyszyło i postanowiłam wyjść do ludzi .
środa, 26 lutego 2014
Gąsieniczki
Wciągnęły mnie bransoletki i spróbowałam kolejnego wzorku. Popularne są jako gąsieniczki, charakteryzują sie płaskim kształtem i dwustronnością, choć to ostatnie nie zawsze.
środa, 12 lutego 2014
Frywolnie i kolorowo :)
Moje treningi frywolitkowe zaczynają nabierać kształtów, a nawet kolorów. Zanim wezmę sie za większe formy, ćwiczę na wzorkach jakie mam dostępne, chociaż z dumą stwierdzam, że udało mi się jedem zmodyfikować . Koszyczek na różowe jajo musialam zmienić, bo przez pomylkę w liczeniu wyszedł za płytki.
Subskrybuj:
Posty (Atom)