piątek, 27 czerwca 2014

Diana - sznur

Moja znajoma  Diana poprosiła mnie o zrobienie długieeeego sznura koralikowego , zeby go wiązac na rózne sposoby. Nie byłabym soba, gdybym nie zrobiła niespodzianki i dodałam bransoletkę .
Wyszło fajnie, bo sznur jest zakończony magnetycznym zapieciem , co zwielokrotnia mozliwości noszenia .
Diana wykonuje bizuterię w technice sutasz - http://www.dianasoutache.blogspot.com/
Zobaczcie jakie cuda potrafi :)

Oto jakie cudo ja dostałam od Diany :D 

Naszyjnik dla teściowej

Powazna sprawa...  prezent dla teściowej...  Sam fakt, że sobie zażyczyła coś zrobione przeze mnie , sprawia, że moja samoocena wzrosła. Pociłam się, czy podołam, czy trafię w gust, rozmiar, kolory...
Udalo się , nosi nawet na codzień ! Jeden z moich sukcesów :D


Wianuszek

Jakś czas temu spodobal mi sie wianuszek komunijny zrobiony frywolitką.
Zobaczyłam go na blogu koleżanki po fachu ;)
 : http://za-woalka.blogspot.com/2012/03/frywolitkowy-wianuszek-komunijny.html
Według jej instrukcji i trochę kombinujac , powstał mój .


piątek, 2 maja 2014

Wielkanocnie



Już po świętach, ale nie pokazywałam co udało mi sie zrobić :)
To był czas prób nowych technik i uważam, że całkiem udanych.

spotkania



Pierwsze spotkanie w biurze nastąpiło. Jak zwykle było udane, wesołe o płodne .
Wszystkie jesteśmy zgodne, że daja nam ogromną energię, powoli stajemy się od nich uzależnione ;)

niedziela, 6 kwietnia 2014

Koszyczkowy prezent

jakiś czas temu dostałam od znajomej moteczki , postanowiłam się odwdzięczyć.  Zbliżają się święta Wielkanocne, więc naturaną była myśl o koszyczku na jajo .  Zajrzałam w moje zapasy biblioteczne i znalazłam gazetkę ze wzorem. Jak to często bywa, nie wzięłam pod uwagę jaimi nićmi robić... taki szczegół.... i pierwszy koszyczek wyszedł na jajo przepiórcze. Kombinacjami , pruciami i zaczynaniem od nowa wreszcie ustaliłam odpowiednią wielkość.  W międzyczasie , owa znajoma trafiła do szpitala na badania , postanowiłyśmy naszą robótkową paczką ja odwiedzić , a ja z premedytacją wzięłam koszyczek, żeby "wyczaić" , czy jej się spodoba. Tak, spodobał sie i to bardzo, była zachwycona.... i poniosła ja wena, bo stwierdziła, że przydałaby się falbanka.... I znowu się zaczęło, wtedy już zupełnie z głowy wysupłałam też coś , co można chyba nazwać falbanką . Znajoma koszyczek juz dostała, mocno zdziwiona i miło zszokowana. Bardzo lubię takie niespodzianki . 

piątek, 21 marca 2014

Imieninowy naszyjnik

Ten wpis jest z lekkim opóźnieniem. Moja teściowa jakiś czas temu zażyczyła sobie coś na szyję. Niedawno otrzymala to "coś", zdjęcie jest fatalne, bo zrobione w ostatniej chwili , przed wręczeniem. Wybaczcie.
Postanowiłam na początek zrobić jej cos lekkiego, spokojnego, na szczęście się spodobał i chce jeszcze taki bardziej kolorowy. Zrobimy i taki, już się szykuję, bo teściowa w maju ma urodziny to będzie jak znalazł :)
Póki co , pokazuję ten "ocean spokoju" .

wtorek, 18 marca 2014

Tajny projekt

Moja baaardzo bliska koleżanka ma w rodzinie chłopca autystycznego. Dzięki niej zostałam uświadomiona jak wiele trudu trzeba włożyć jeśli chodzi o takie dziecko i jak wiele czynników jest ważnych . Na przykład dieta, wiedzieliście , że takie dzieci powinny nie spożywać glutenu ?
Od niej dowiedziałam się , że symbolem autyzmu sa kolorowe puzzle. Oto jak mi wena dla niej zagrała :

Breloczek powstał techniką filcowania na sucho .

Długo szukalam wzoru na koraliki, nie znalazlam, aż w dniu , w ktorym mialam wysyłać pierwszy breloczek, inna znajoma podesłała mi wzorek. Opatrzność czuwała, wzięłam się do roboty i jest :)


Pamiętajcie zatem, kiedy zobaczycie kolorowe puzzle , czego dotyczą.

czwartek, 6 marca 2014

Frywolnie i kolorowo.

Jednak czółenko mna ostatnio zawładnęło.  Piękne nici cieniowane, nie można się im oprzeć.
Ćwicząc wrabianie koralików powsały dwa dziełka.




środa, 26 lutego 2014

Misiowanie z Kasią Lenart

W sobotę , 22 lutego wybrałam się na kursik "misiowania". Wspaniała nauczycielka pomagała nam stworzyć filcowe misie. Każdy filcuś był inny i wszystkie świetne, dodam, ż nawet potrafią ruszać łapkami i główką .
To wszystkie powstałe dzieła i mój Bernard z bliska.

Mój jest pierwszy od lewej .


Pod wrażeniem spotkania, niedługo potem stworzyłam Kotecka :)
To na pewno nie ostatnie spotkanie z filcem :D

Gąsieniczki

Wciągnęły mnie bransoletki i spróbowałam kolejnego wzorku. Popularne są jako gąsieniczki, charakteryzują sie płaskim kształtem i dwustronnością, choć to ostatnie nie zawsze.



środa, 12 lutego 2014

Frywolnie i kolorowo :)

Moje treningi frywolitkowe zaczynają nabierać kształtów, a nawet kolorów. Zanim wezmę sie za większe formy, ćwiczę na wzorkach jakie mam dostępne, chociaż z dumą stwierdzam, że udało mi się jedem zmodyfikować . Koszyczek na różowe jajo musialam zmienić, bo przez pomylkę w liczeniu wyszedł za płytki.


środa, 29 stycznia 2014

Nie lubię wyrzucać....

Tak, nie lubię wyrzucać , wolę kombinować jak można zmienić wykorzystanie.
Przychodzi czas w życiu każdej rzeczy, że trzeba sobie zadac pytanie " co z nią zrobić... wyrzucić, czy może...".  Ostatnio trafiło na prześcieradło i postanowiłam wykorzystać powszechną wśród rękodzielniczek metodę t-shirtową. Powstał dywanik do łazienki o wymiarach nietypowych, dobranych do moich potrzeb. Wyszło całkiem , calkiem, martwilo mnie tylko zaśmiecenie pokoju "wiórkami" , bo przescieradlo było frotte. Na pewno dywanik jest mięciutki i miły w dotyku, mam nadzieję , że nie bedzie się "siepał" w trakcie użytkowania.

środa, 22 stycznia 2014

Twórcze pogaduchy z Weraph w Atelier Czerwona

Wybrałam się na nauki oplatania koralikami do wspaniałego miejsca.
Zreszta okazało sie, że wybrało sie tam prawie 50 zakreconych artystek .
 Rzecz działa się na warszawskiej Pradze w Atelier Czerwona ( https://www.facebook.com/atelierczerwona?fref=ts ) .
 Gospodyni ( Ania) zaprosiła do ogarniecia żądnych nauki Weronikę, na Facebooku znaną jako Weraph ( tutaj jej blog  - http://koralikowaweraph.blogspot.com )
Patronatem spotkania był sklep Kadoro, więc o materiały nikt nie musiał się martwić .
Poniżej zdjęcia ze spotkania i moje wypociny. Myslę, ze nie ostatnie...





 mam zamiar się doskonalić. :D

środa, 8 stycznia 2014

Święta, Nowy Rok i codzienność... ale nowa :)

Trochę mnie nie było, ale powstalo w tym czasie kilka ciekawych cudeniek . W większości frywolitkowe cudeńka i prezenty róznej maści. Niektórym nie zdązyłam nawet zrobić zdjęcia, bo mi Mikolaj je wyrywał z rąk. Będę musiala zrobić dubleciki , z największą przyjemnością, bo między innymi bede ćwiczyla też decupage.


 Zakładka do książki, która sobie chyba zrobie, tak mi się podoba .